Aktualności

2017.05.23

Biegaliśmy razem nad Brdą

Organizatorzy 2. PKO Bydgoskiego Festiwalu Biegowego postarali się o pogodę, cieszyli z większej niż w zeszłym roku frekwencji i pamiętali nie tylko o biegaczach. Druga edycja imprezy zgromadziła ponad 2500 zawodników oraz kilkaset dzieci i okazała się ogromnym sukcesem.

Biegaliśmy razem nad Brdą

Zacznijmy od rozwinięcia wątku niezwiązanego z biegaczami. Całą imprezę nad Brdą kończyli rolkarze. – Dbamy o to, żeby zadowoleni byli wszyscy aktywni bydgoszczanie. Rolkarzy puszczamy na trasę po biegaczach. Nikomu nie przeszkadzają, a móc pośmigać po ulicach to dla nich nie lada gratka – zaczął Sebastian Chmara, dyrektor imprezy oraz ambasador programu „PKO Biegajmy razem” i kontynuował. – Jestem szczęśliwy, że było nas o jakieś 300 osób więcej niż przed rokiem. Byle tak było za każdym razem. Cieszę się też, że w biegach dzieci wystartowało ponad 600 młodych zawodników i że zebraliśmy pozytywne opinie od uczestników za nową trasę. Wychodzę z założenia, że przy organizacji biegów trzeba ciągle kombinować. W pozytywnym sensie. Trzeba się wsłuchiwać w opinie startujących i po prostu robić coraz atrakcyjniejszą imprezę. Zawsze może być lepiej i chyba tak było tym razem – ocenił.

Teraz oddajmy głos najszybszej na dystansie 10 km. Andżelika Dzięgiel jest trenerką wspieranej przez PKO Bank Polski stadionowej akcji BiegamBoLubię w Toruniu. Zagadnęliśmy ją najpierw, z przymrużeniem oka, co torunianka robiła w Bydgoszczy. – Nic nie smakuje lepiej niż wygrana na terenie przeciwnika – zażartowała i dzieliła się wrażeniami. – Cieszę się, że zwyciężyłam ze sporą przewagą. Nie spodziewałam się tak łatwej wygranej. Pilnowałam się w trakcie biegu najszybszych mężczyzn. Trasa nie była przesadnie wymagająca. Podbiegi nie były męczące. Wiatr dał się we znaki. Trochę mnie umęczył, ale nie na tyle, żeby nie czuć przyjemności ze zwycięstwa. Napiszcie koniecznie, że organizacja była bez zarzutu i że jako organizatorka Toruń Run wspieram i kibicuję Festiwalowi w Bydgoszczy. Działa to oczywiście w dwie strony, zatem nie ma między nami żadnych animozji – zakończyła.

Józef Turek, bydgoszczanin, nie bił się o wygraną w półmaratonie. Widać było, że start kosztował go sporo sił. Mówił krótkimi zdaniami. – Jestem piekielnie zmęczony. Dwa kryzysy. Na 14 kilometrze i gdzieś pod sam koniec na 20. Myślałem, że nie dobiegnę. Już teraz mnie wszystko boli i boję się pomyśleć co będzie jutro. Szykowałem się do startu dwa miesiące. Trochę trenowałem, ale chyba za mało. Jednak swojego czasu się nie wstydzę. 1 godzina i 50 minut po takich tąpnięciach to nie jest najgorszy rezultat – stwierdził.

Na drugim biegunie był inny bydgoszczanin Przemysław Radecki. Nie widać było po nim zmęczenia. – Odsapnąłem już po „dyszce”. Świetny start za mną i do tego okraszony „życiówką”. Nowa to 39 minut i 27 sekund, także jednym słowem rewelacja. Atmosfera znakomita, trasa idealna, temperatura też. Wiatr ciut przeszkadzał, ale to nie był poważny problem w porównaniu do ubiegłorocznego upału, który zwalał z nóg, a teraz cieszył nas przyjemny chłodek. Było naprawdę świetnie. Na tyle, że po obiedzie wsiadam na rower i w ten sposób pokażę figę zakwasom – podsumował z humorem.

Relację z 2. PKO Bydgoskiego Festiwalu Biegowego kończymy informacją, że przez miasteczko lekkoatletyczne przewinęło się niemal 500 adeptów królowej sportu i że jak zwykle kartki z napisem „biegnę dla…” rozeszły się na pniu. Tym razem można było pomóc 28-letniej Ewie i 59-letniej Oli. Ewa w wyniku choroby nowotworowej straciła prawą rękę. Do codziennego funkcjonowania niezbędna jest jej lekka proteza. Ola zachorowała na nowotwór piersi, przeszła też poważną operację kręgosłupa. Szansą na lepsze funkcjonowanie jest dla niej specjalistyczny wózek elektryczny oraz rehabilitacja. 819 zawodników ukończyło biegi z przypiętą do koszulki kartką „biegnę dla Ewy i Oli”. Ich zaangażowanie zostało przeliczone na konkretną pomoc – Fundacja PKO Banku Polskiego przekazała darowiznę na leczenie kobiet.

Krzysztof Łoniewski
dziennikarz Programu III Polskiego Radia

  • 21 maja do mety półmaratonu w Bydgoszczy dobiegło 793 zawodników. Pierwszy był Mateusz Witkowski z Koszalina, który 21 km pokonał w czasie 1:14:25. Wśród kobiet najszybsza była Małgorzata Szczęsna z Gdyni, jej rezultat to 1:29:16. Dystans 10 km ukończyło 1105 biegaczy. Najlepszy okazał się Paweł Ochal (33:56). Drugi był Marcin Kośmieja (34:02), a na trzecim miejscu znalazł się Andrzej Jaranowski z Brodnicy (34:39). Wśród kobiet najszybsza była Andżelika Dzięgiel z Torunia (37:07), drugie miejsce zajęła Sara Dytłow z Warszawy (38:39), a trzecie bydgoszczanka Maja Ryczak (40:34).
    Więcej informacji na stronie: http://www.pkobydgoskifestiwalbiegowy.pl/.

 

loaderek.gifoverlay.png